piątek, 1 grudnia 2017

Hiszpański dwór od kuchni - Karol II Ostatni Habsburg na tronie? Dlaczego?

Hiszpania, andaluzja, Karol II Habsburg, krolewskie malzenstwa, Gibraltar

Karol II (1661-1700) na hiszpańskim tronie posiedział w latach 1665 – 1700. Formalnie wcześnie zaczął królowanie, bowiem w wieku lat 4. Do uzyskania pełnoletniości rządy w jego imieniu sprawowała matka Marianna Habsburg. Była fanatyczną katoliczką, która z wielką przyjemnością obserwowała palenie na stosie osób skazanych przez inkwizycję. Nie pałali do niej miłością, a nawet sympatią, ani poddani ani dwór. Natomiast, gdy zmarła, na raka piersi, miało miejsce zaćmienie słońca. Stało się ono przyczynkiem do dyskusji o cudzie i powodem wyniesienia Marianny na ołtarze. Emocji dołożyła zakonnica sparaliżowana od wielu lat. Po śmierci królowej założyła jej koszulę nocną  i następnego dnia całkowicie uzdrowiona pobiegła ogłosić światu, że królowa była świętą. Gołąb, który usiadł na trumnie znienawidzonej za życia królowej podniósł temperaturę dyskusji. Okazuje się, że żeby być świętym można być przez całe życie kanalią, a gołąbek pokoju siedzący na trumnie załatwi sprawę znalezienia się w panteonie świętych katolickich. Wszystko w rękach ptactwa?

Trzeba być opętanym szaleństwem, żeby posadzić na tronie tak chorego człowieka. Karol II zyskał przydomek El Hechizado, „Nawiedzony”, taki sobie eufemizm. Opóźnienie w rozwoju wykazywał już od dzieciństwa: zaczął mówić w wieku 4 lat, a chodzić w wieku 8. Prognatyzm (wysunięcie dolnej szczęki), widoczny na niemal wszystkich portretach rodzinnych Habsburgów, u Karola stał się karykaturalny. Wysunięcie dolnej szczęki nie pozwoliło mu przez całe życie zamknąć ust, pozwoliło natomiast bez przeszkód wyciekać ślinie. Królewskie życie Karola zaczynało się od wypicia każdego ranka pół kwarty oleju świętego, co zaordynowała inkwizycja by wypędzić z niego diabła. Musiał pięknie się prezentować ów król skoro Święte Oficjum doszło do wniosku, że diabeł maczał palce w jego poczęciu. Ponieważ oleje nie pomagały, bo pomóc nie mogły, co jakiś czas inkwizytor zarządzał poddawanie Karola egzorcyzmom. Karol Il był karykaturą człowieka zarówno pod względem fizycznym jak i umysłowym. Ale największe nawet inwalidztwo nie zwalniało go od spłodzenia następcy tronu. W wieku 10 lat został poślubiony per procura  17 –letniej Marii Ludwice Orleańskiej.
Nie bardzo się zdziwiłam, gdy przeczytałam, że wybranka na małżonkę zemdlała z wrażenia, gdy dowiedziała się, że ma poślubić zdeformowanego idiotę. Ale czego się nie robi żeby posadzić tyłek na królewskim tronie. Dziewczę ocucono i jak mówią historycy Maria Ludwika Orleańska okazała się wielką i jedyną miłością Karola. Taka karma, taki los. Małżeństwo trwało 10 lat do nagłej śmieci Marii i nie doczekało się potomstwa, pomimo, że jeden ze świadków tak opisywał starania królewskiej pary: „ król i królowa modlili się z taką gorliwością, że nawet kamienie stopiłyby się i przyłączyły do ich próśb do Boga o potomstwo”. Czyżby nie wiedzieli, że nie tędy droga, że nieczęsto zdarza się niepokalane poczęcie? Oficjalnie Maria Ludwika zmarła na zapalenie wyrostka robaczkowego, nieoficjalnie, ale według historyków bardzo prawdopodobnie, pomogli jej stronnicy matki Karola, królowej wdowy. Obie kobiety były żądne władzy, przegrała młodsza. Natychmiast po śmierci Marii w 1690 roku, partia proaustriacka wybrała Karolowi na małżonkę Marie Anne von Pfalz-Neuburg.
Maria Anna pobi
ła na głowę kilka kandydatek do tronu, bo przecież nie do ręki Karola, argumentem, że jej przodkinie słynęły z płodności. Niestety ani rozpłodowa żona ani egzorcyzmy nie przysporzyły hiszpańskiej koronie następcy. Historycy uważają, że potomstwo pojawić się nie mogło z powodu impotencji króla, na co miały wpływ choroby spowodowane kazirodczymi małżeństwami jego przodków. Karol nie bardzo był zainteresowany harcami w alkowie, miał swój świat, swoje lęki, zakodowane szaleństwo, dwie podstawowe choroby kwasicę nerkową i akromegalię (nadmierne wydzielanie hormonu wzrostu), i co jakiś czas egzorcyzmy, którym musiał się poddawać.
W wieku 23 lat nie mia
ł żadnego zęba, co z pewnością nie dodawało mu uroku. Zmarł bezpotomnie w 1700 roku, a swego następcę, zgodnie z prawem mógł wyznaczyć testamentem. Wybrał Filipa Burbon. Napisałam tylko trzy słowa -„wybrał Filipa Bourbon”-, za którymi skrywa się 13 lat wojny o sukcesję, której koniec jest taki, że w Hiszpanii skończyło się królowanie Habsburgów, na tronie zasiadł Filip Bourbon i Hiszpania utracił
a Gibraltar.

Nienormalny król rządził nienormalnym krajem. Imperium, które miało niewyobrażalne zaplecze surowcowe, za czasów Karola II stało się biednym, wymęczonym wojnami, epidemiami i głodem europejskim zaściankiem. Industrializacja, która zaczęła się w Europie i Ameryce nie dotarła do Hiszpanii, w której rządził kler, obawiający się wszelkich nowinek, bo a nuż się okaże, że obudzą w fanatycznie katolickim kraju myślenie, które doprowadzi do ograniczenia władzy zgromadzonej w jego rękach.
Najłatwiej jest oceniać, a szczególnie krytykować, ale w świetle powyższego nic dobrego nie przychodzi mi do głowy. Habsburgowie przegrali Hiszpanię, starając się za wszelką cenę utrzymać władzę w ramach jednego klanu. Rządzili zgodnie z maksymą jeszcze z czasów austriackich: „niech inni prowadzą wojny, a Ty Austrio żeń się”. I się żenili. Żenili się między sobą, żeby nie rozdrabniać posiadanych ziem, oszczędzali na dniach babci i dziadka, ponieważ nierzadko dziadkowie byli wspólnymi dziadkami małżonków i wystarczały jedne kwiatki i jedne życzenia, rozmnażali się jak króliki, co było zawarte w kontraktach małżeńskich. Nieliczne królowe umarły z innej przyczyny niż połóg lub ciąża, natomiast liczne potomstwo umierało nie doczekawszy pierwszych, a na pewno siódmych urodzin. W piątym pokoleniu każdy normalny człowiek ma 32 różnych przodków, Karol II miał ich tylko 10, pozostałych 22 należało do rodziny. Umieralność habsburskich potomków była niespotykana, ale może intuicyjnie wyczuwając odpowiedzialność i pęd do rozmnażania świeżo narodzone dziewczynki wolały zamknąć oczka na wieki niż rozłożyćżki w celu permanentnego zapładniania od wieku mniej niż pełnoletniego. A może dowiedziawszy się, że nazywają się Habsburg padały martwe z wrażenia. Umieralność niemowląt w rodzinach wiejskich i mieszczańskich kształtowała się na poziomie 20%, u Habsburgów - ponad 50%!!! Śmiertelność królewskich noworodków była dwu i półkrotnie większa niż w rodzinach wieśniaczych, pomimo, że jakość życia i spożycia na królewskim dworze odbiegała in plus od warunków w wiejskich chatach. Wieśniacy nie byli idiotami i nie płodzili dzieci z kuzynkami, siostrami czy ciotkami. A poza tym na szczęście dla siebie nie mieli dostępu do „wysoko wykwalifikowanej” opieki medycznej, której podstawowym sposobem leczenia były środki przeczyszczające, lewatywa albo upuszczanie krwi. Wieśniacy korzystali z usług zielarzy i znachorów, którzy wielopokoleniową metodą prób i błędów nabyli wiedzę medyczną w stopniu znacznie wyższym niż nadęci medycy, wychowani w katolickiej obłudzie, którym nawet nie pokazywano wrzodów, jeśli były w okolicach miejsca intymnego. Królowa Izabela Katolicka wolała umrzeć niż obnażyć się przed doktorem!!!


Jeśli uważacie,  że fajnie będzie poczytać o nieoczywistych hiszpańskich postaciach historycznych proszę o komentarze. 

Królewskie fotki pochodzą z netu. 

Andaluzja Hiszpania

Author & Editor

Has laoreet percipitur ad. Vide interesset in mei, no his legimus verterem. Et nostrum imperdiet appellantur usu, mnesarchum referrentur id vim.

0 komentarze:

Prześlij komentarz