Zbliża się dzień znany w Polsce jako Walentynki, a w Hiszpanii jako
Dzień Zakochanych - El dia de los Enamorados lub El Día de San Valentin.
Kościół w Polsce stara się zdeprecjonować to miłe święto, opowiadając wszem i wobec, że to przejaw pogaństwa. Oczywiście, kasa za kwiatki, kartki czy drobne prezenty nie wpływa do kościelnego budżetu więc najlepiej ośmieszyć świętowanie.
Kościół w Polsce stara się zdeprecjonować to miłe święto, opowiadając wszem i wobec, że to przejaw pogaństwa. Oczywiście, kasa za kwiatki, kartki czy drobne prezenty nie wpływa do kościelnego budżetu więc najlepiej ośmieszyć świętowanie.
Jest prawdą, że święto pochodzi z czasów pogańskich (jak wiele innych świąt przypisywanych chrześcijaństwu), bowiem sięga wiosennych luperkaliów w Rzymie. Luperkalia, święto ku czci boga płodności Faunusa Lupercusa, obchodzone były w lutym. Gdy na południu Europy przyroda budziła się do życia. Obserwatorzy natury doszli do wniosku, że nie tylko roślinom, ptakom, zwierzętom ale również ludziom krew się zaczyna się burzyć i można ułatwić młodym homo sapiensom łączenie się w pary. Najpierw organizowano loterię, na liskach zapisywano imiona dziewcząt, a zadaniem chłopców było wylosowanie sobie partnerki na wieczorną imprezkę. Bywało, że bycie razem przedłużało się do następnego roku albo na całe życie.
Gdy w IV wieku chrześcijaństwo stało się
jedyną obowiązującą religią w Rzymie, luperkalia zostały zaadaptowane na
potrzeby nowej wiary. Dorobiono sobie nową teorię do odchodów, której bohaterem
był żyjący w III wieku niepokorny ksiądz Walenty. Miał na swoim koncie wielu
nawróconych na zwalczane wówczas chrześciajństwo oraz spiskował z ludźmi
przeciwko cesarzowi Klaudiuszowi II Gockiemu. Sensem życia Klaudiusza było
wojowanie, w związku z tym potrzebni mu byli wojownicy. Ponieważ
społeczeństwo nie garnęło się do cesarskich wojenek Klaudiusz wymyślił, że
zabroni zawierania małżeństw i zakładania rodzin, żeby bez garba w postaci żony i dzieci młodzi mężczyźni chętniej machali przysłowiowymi szabelkami. Czy tym zakazem chciał
wprowadzić ogólnie obowiązujący celibat?
Ksiądz Walenty potajemnie udzielał ślubów czym zapracował sobie na przejście
do historii chrześcijaństwa w glorii męczennika. Klaudiusz bowiem, rozkazał skrócić go
o głowę. Ale wcześniej w więzieniu Walenty podobno uzdrowił ociemniałą od
urodzenia córkę więziennego strażnika – Julię. Oprócz wzroku pozostawił jej po
sobie listek z napisem “ Od Twojego Walentego”. Po to by załapać się na status
świętego trzeba mieć na koncie cud, więc Walentemu przypisano cud przywrócenia
na łono widzących niewidomej dziewczyny. Skrócono go o głowę w dniu 14 lutego
269 lub 270 roku. Do 496 roku świętowano pogańskie Luperkalia, a potem na
potrzeby chrześcijaństwa zmieniono nazwę na Dzień Świętego Walentego.
Jest też
drugi Walenty dzierżący miano prekursora Walentynek. Ten dla odmiany zasłynął z
tego, że jako pierwszy udzielił ślubu chrześcijaninowi i pogance lub poganinowi i chrześcijance.
Ponieważ w owym czasie chrześcijaństwo nie było cool, a ksiądz zaparł się, że
będzie nawracał na tę wiarę pogan, więc w 273 roku skazano chłopinę na śmierć i
wyrok wykonano. Pochowany został w rzymskim mieście Terni, gdzie do dzisiaj do
jego grobu pielgrzymują ludzie w nadziei wybłagania szczęścia we dwoje. Narzeczeni
przysięgają nad relikwiami Walentego, że dochowają sobie wierności do dnia ślubu.
Nie ma słowa o tym co będzie z wiernością po ślubie. Święto nabierało rumienców
przez stulecia by w średniowieczu osiągnąć swoje apogeum. Bawili się wszyscy,
nawet dyskryminowane z założenia kobiety mogły losować imiona chłopców by
dowiedzieć sie który z nich zostanie ich usankcjonowanym przez kościół panem i władcą
czyli mężem. Potem katolicyzm przestawał być radosny, a skupiał się na swojej
martyrologicznej stronie i o przyjemnościach dla wiernych nie myślano.
Walentynki świętowano
w Wielkiej Brytanii, Francji i innych karajach protestanckich. W XVI wieku we
Francji pojawił się miły zwyczaj obdarowywania kwiatami wybranek serca. Święto
dotarło, za sprawą europejskich najeźdźców do Ameryki, a w 1800 roku Amerykanka
E.Howland wymyśliła “gotowce” czyli drukowane kartki z wierszykami o miłości.
Jaką kasę na tym zarobiła? Nie wiem.
Do Hiszpanii El Día de los Enamorados trafiło w 1948 roku za sprawą Jose "Pepino" Fernandeza założyciela sieci centrów handlowych Galerias Preciados( w 1943r.) dla zwiększenia obrotów sieci. Galerias Preciados w 1995 roku zmieniły nazwę na El Corte Inglés.
W 1951 roku obchody dnia zakochanych były tak popularne, że uważano, że gdyby nie było takiego święta należałoby je wymyślić. Kupuje się drobne prezenty wybrankom serca i wszyscy mają powody do radości.
Novum ostatnich lat w Andaluzji jest wspólne spędzanie walentynkowego wieczoru w restauracji po wcześniejszym zabookowaniu stolika. Czyli knajpeczki też chcą uszczknąć dla siebie kawałek walentynkowego tortu.
W 1951 roku obchody dnia zakochanych były tak popularne, że uważano, że gdyby nie było takiego święta należałoby je wymyślić. Kupuje się drobne prezenty wybrankom serca i wszyscy mają powody do radości.
Novum ostatnich lat w Andaluzji jest wspólne spędzanie walentynkowego wieczoru w restauracji po wcześniejszym zabookowaniu stolika. Czyli knajpeczki też chcą uszczknąć dla siebie kawałek walentynkowego tortu.
Nikt nikogo nie deprecjonuje, w kościołach nie krzyczy się, że święto
jest pogańskie i najlepiej je zbojkotować. Fajnie się ludzie bawią i niech tak
zostanie.
O religii w Hiszpanii, a szczególnie w Andaluzji napiszę przy innych
okazjach, bo jest to zupełnie inny katolicyzm niż w Polsce.
0 komentarze:
Prześlij komentarz