sobota, 9 kwietnia 2016

Islam - czy znacie zasady? Kobiety muszą to wiedzieć

islam, kobieta w islamie, Koran,

Poniżej kilka podstawowych zasad zapisanych w Świętej 
Księdze, które wyznaczają sposób życia 1,6 miliarda 
muzułmanów (dane z 2010 r).

Dżihad oznacza - „dokładanie starań i wysiłków” na drodze 
do Boga. Są dwa rodzaje dżihadu: większy i mniejszy. 
Większy jest odpowiednikiem 10 przykazań mówiących 
jak żyć by spotkać się z Bogiem w niebie. Nie można ulegać 
podszeptom szatana, trzeba żyć zgodnie z Koranem, 
służyć Bogu w każdej chwili. Prof. J. Danecki zobrazował 
to w ten sposób „kopanie piłki czy jedzenie szparagów 
jest dla muzułmanina tak samo religijne jak odmawianie 
modlitwy”.

Orężem dżihadu mniejszego jest miecz. Islam nie jest religią 
pokojową, a dokładnie jest religią wojującą, prozelityczną
Nakazuje walkę wtedy, kiedy zostały wykorzystane 
wszystkie inne możliwości rozprzestrzeniania religii. Walka 
założenia ma doprowadzić do ustanowienia dobra 
i sprawiedliwości na świecie. Ponieważ jedynie słuszne 
dobro i sprawiedliwość to te, które są zapisane w Koranie, 
nakazana jest walka o szerzenie islamu i pokoju 
w kategoriach dopuszczalnych przez islam. Walka 
o pokój, toż to się nie trzyma kupy, jak każdy oksymoron 
jedno słowo zaprzecza drugiemu. Pokój osiągnięty 
przemocą to raczej niewola albo ja czegoś nie rozumiem. 

Koran - święta, objawiona Mahometowi księga islamu 
reguluje całe życie muzułmanów. Zawiera mnóstwo 
niekonsekwentnych zapisow, które umożliwiają 
dowolność interpretacji. Na przyklad: zabrania 
spożywania alkoholu i środków odurzających 
( sura 2:220) ponieważ pod ich wpływem człowiek jest 
skory do ulegania podszeptom szatana. A według 
sury 16:68 winko daktylowe i winogronowe można 
spożywać. Afganistan, kraj muzułmański jest 
największym na świecie producentem opium, i jestem 
przekonana, że na pewno nie korzystają z tych używek 
islamiści, przecież religia zabrania. Sarkazm?

Nie wolno muzułmanom spożywać wieprzowiny ani 
mięsa zwierząt zabitych w sposób nierytualny. 
Nie było lodówek, mięsko szybko ulegało zepsuciu, 
więc dla zdrowotności zakazano spożywania. 
Chabanina ze zwierzaczków zabitych w sposób rytualny 
miała dłuższy termin spożycia, więc ją dopuszczono 
(to moja autorska interpretacja).

Zakazana jest również lichwa, czyli nie mogą działać 
pożyczacze typu Provident. Ale nie tylko. Islam poszedł 
dalej i nie można wcale zarabiać na pożyczaniu 
pieniędzy ani na hazardzie. W krajach muzułmańskich 
banki nie udzielają kredytów, uczestniczą w życiu 
gospodarczym biorąc na siebie finansowanie projektu, 
a wynagrodzeniem ma być udział w zyskach. Po to żeby 
nie być posądzonym o uprawianie zakazanej lichwy 
zatrudniano na przestrzeni wieków znakomicie opłacanych 
prawników, których zadaniem było znalezienie dziury 
w całym i wymyślenie formuły w jakiej Koran nie będzie 
przeszkadzał w rozwoju życia gospodarczego. 
I wymyślono fikcje prawne, na przykład muchatarę 
będącą współczesnym odpowiednikiem kreatywnej 
księgowości. Bank A kupował produkt potrzebny B, 
B natychmiast po zakupie odsprzedawał go A ale płacił 
dopiero po pewnym umówionym czasie. Obydwa 
podmioty nazywały się kupcami, nie pożyczały sobie 
kasy i robiły z Allaha wariata. 
Zakaz zarabiania na pieniądzu miał na celu 
niepogłębianie dysproporcji w społeczeństwie. 
Rozumiem, że bogactwo, które aż kipi wynika
 z egalitaryzmu, wszyscy są bogaci. 

Najbardziej misterne i drogie wyroby ze złota, jakie 
widziałam były w strefie wolnocłowej na lotnisku 
w Doha (stolica Kataru), a w sklepach „duty free” 
ustawiały się kolejki do kasy. To, że ludzie płacą 
kartami nie zdziwiło mnie wcale, a teraz wiem, 
że powinno. Nie zdziwiło mnie również to, że wszystkie 
karty były w kolorze złotym. 

Ortodoksyjny muzułmanin nie może posiadać karty 
kredytowej banku zachodniego. Islam jak każde opium 
dla mas robi wyjątki i takimi właśnie wyjątkami byli 
mężczyźni ubrani w dżalabije z zakwefionymi na 
czarno od stóp do głów kobietami stojącymi karnie 
za ich plecami, płacący gigantyczne rachunki 
zakazanymi złotymi kartami kredytowymi. 
Z pewnością umieli sobie dorobić do tych zakupów 
jakąś teorię tłumaczącą zachowanie wprost zabronione 
przez Koran.

Inwestycje muszą być zgodne z prawem koranicznym. 
Nie wolno na przykład wybudować kasyna, ponieważ 
hazard jest zakazany. Dlatego muzułmanie są częstymi 
gośćmi w hiszpańskich przybytkach takiej rozrywki.

Według islamu kobiecie musi towarzyszyć zawsze jakiś 
mężczyzna: ojciec, brat, a w końcu mąż są zobowiązani 
do opieki nad kobietą zawsze, gdy znajduje się poza 
domem. Wszak może być narażona na zaczepki, jej cześć 
może ucierpieć, a tym samym honor męskiej części rodziny. 
Nacisk kładzie się oczywiście na honor mężczyzn, a nie 
na cześć kobiet. Mają dużo szczęścia te niewiasty, których 
opiekunowie zapomnieli o purdah, czyli całkowitym 
zamknięciu kobiet. W skrajnych przypadkach bywa, ż
panna młoda wchodzi do domu świeżo poślubionego męż
i wychodzi z tegoż domu jako wdowa lub nieboszczka 
spędzając dziesięciolecia za zamkniętymi drzwiami 
i oknami. 
Teoretycznie lepiej mają te muzułmanki, które okutane 
w abaję (czarny, długi, wełniany płaszcz) i nikab 
(całkowita zasłona głowy z siateczką na oczy) mogą 
przechadzać się krok za męskim opiekunem i z powodu 
ograniczonej widoczności przewracać się na nierównych 
chodnikach. 

Hello, jesteśmy w XXI wieku!!!

W usta Mahometa włożono następujące słowa: 
„Tego, kto wychowuje córki, nie zakopuje ich żywcem, 
nie znieważa i nie faworyzuje innych (czyli chłopców) 
Bóg zaprosi do raju. Czyli reasumując mają szczęście 
dziewczynki, które przeżyły niemowlęctwo!!!

Patrzcie jacy czasem dobrzy trafiają się mężowie i ojcowie!!!

Mąż ma zapisane w Koranie prawo do stosowania kar 
cielesnych wobec swojej małżonki. Ale nie tak 
bezwarunkowo. Warunkiem jest zachowanie żony 
uwłaczające godności męża lub też odmowa współżycia 
seksualnego. Sura 2:224 określa rolę męża w następujący 
sposób: „Wasze żony są dla was swoistą ziemią uprawną
Zbliżajcie się zatem do swej roli kiedy i jak wam się 
podoba oraz wysyłajcie przed siebie nieco dobra dla 
was samych”(Koran – Polish Short Commentary). 

Ciekawa jestem czy dziewczyny, które zmieniają wiarę i stają 
się muzułmankami wpadły na pomysł przeczytania Koranu.

W islamie stosunki pozamałżeńskie są zabronione 
więc każdy mężczyzna, który odczuwa pocią
seksualny powinien założyć rodzinę. Obowiązkiem 
żony jest zaspokajanie potrzeb seksualnych męż
w taki sposób, by nie musiał poszukiwać dodatkowych 
doznań poza domem i oczywiście żeby radość z seksu 
przekładała się na ilość potomstwa. Dzieci ma być dużo, 
więc antykoncepcja i aborcja nie cieszą się aprobatą
aczkolwiek są dopuszczalne. 
Obecnie trochę się zweryfikowała ta dopuszczalność 
aborcji, ponieważ w niektórych krajach kobiety został
zamiecione pod dywan, nie ma ich, nie mogą się uczyć
leczyć, pracować, mogą lub lepiej powiedzieć muszą 
spełniać zachcianki męża. W szpitalach pracują jedynie 
mężczyźni, którzy nie mogą oglądać bez okutania innych, 
niż własne żony kobiet, więc chorujące kobiety spokojnie 
umierają sobie w kącikach. Nie ma mowy o aborcji, 
nie ma mowy o żadnej operacji, bo jak pokroić lub choćby 
zbadać, ubraną od stóp do głów kobietę?  
Zdrowie żon nie spędza mężom snu z powiek, ponieważ 
można ich mieć kilka ( maksymalnie 4 jednocześnie), 
więc któraś na pewno przeżyje i zaspokoi potrzeby mężusia.

Specyficzna jest równość kobiety i mężczyzny. Mężczyzna 
jest z założenia mądrzejszy, silniejszy i zawsze podejmuje 
decyzje bardziej racjonalne niż kobieta. Kobieta jest 
emocjonalna, słaba i skazana na mądrość i opiekę 
mężczyzny. Samiec jest zobowiązany do małżeństwa 
po to, by mógł praworządnie kopulować, czyli prowadzić 
moralne życie i aby z tego związku narodziły się dzieci. 
Żona czyli pole uprawne nie może skorzystać 
z przysłowiowego bólu głowy jako wymówki, ponieważ 
skutkuje to damskim boksem, zgodnie z zapisami 
Koranu. Koran wszakże dba o to, by kobieta po odmowie 
nie miała śladów na ciele, gdyż tylko taki sposób 
wymierzania kary jest dopuszczalny. Niezależnie od stopnia 
przemocy, ma być piękna, by mąż bez niechęci współżył
nią dnia następnego lub zaraz. Żona narażona jest na 
bicie w każdej chwili, gdy mąż dojdzie do wniosku, 
że jej zachowanie może mu przynieść ujmę na honorze. 
Teraz świat islamski poszedł dalej i karą za 
niesubordynację kobiety bywa oblanie jej twarzy 
kwasem (w książce „Oszpecona” Al-Baz-Rania opisuje 
swoją historię, będącą prawie typowym przykładem 
postępowania z islamską żoną).

Kobieta jest obserwowana przez całe swoje życie, 
oczywiście dla własnego dobra, po to by nie popełniał
grzechów i przyszłe życie spędziła w żeńskim niebie. 
Tacy dobrzy są islamscy mężowie, troszczą się nie 
tylko o „tu i teraz” swojej małżonki, ale takż
o „później”, gdy sami znajdą się w męskim niebie 
dżannie i żonki znikną im z oczu. W niebie nie 
ma koedukacji, kto zatem będzie dbał o cześć kobiety? 
Może nadzieja na lepsze, bez mężczyzn, życie po 
życiu daje tym żeńskim męczennicom siły do znoszenia 
ziemskiego luksusu, w którym nie muszą martwić się 
o materialną stronę egzystencji. Jedynym ich obowiązkiem 
jest dbanie o rodzinę, ponieważ tylko ona ma być źródłem 
ich satysfakcji i radości. Żony nie powinny pracować
a jeśli tak się zdarzy, że mężowie im zezwolą na zajęcie 
poza domem, wynagrodzenie jest ich własnością
i mogą decydować same, na co je przeznaczą. Ale żeby 
wydać choćby grosz muszą znajdować się w towarzystwie 
szanownego małżonka baczącego na cześć żony
 i kółko się zamyka.

Nikt, czytaj żaden mężczyzna, według islamu, 
nie jest homoseksualny z natury, więc jako czyn przeciw
 naturze homoseksualizm jest grzechem. Aczkolwiek 
wiadomo, że wielu sułtanów, sufich, islamskich mędrców 
czy zwyczajnych muzułmanów przynajmniej otarło się 
o homoseksualizm, ale z pewnością znaleźli dla siebie 
wytłumaczenie. Homoseksualizm według islamistów 
rozpropagowali Persowie. Koran zabrania jedynie 
męskiego homoseksualizmu dając jakby przyzwolenie 
niewiastom, by szukały pocieszenia w innych niewieścich  
ramionach, gdyż małżonek nie może zaspokoić potrzeb 
licznych żon i nałożnic. Rozumiem, że seks z nałożnicą 
nie jest grzechem, ale nie rozumiem kto w tym przypadku 
nie grzeszy facet czy nałożnica?  Podobno Ali (kuzyn 
i zięć Mahometa) miał tuż po śmierci proroka zawołać
„O proroku, o proroku nawet po śmierci twój członek 
stoi na baczność i wskazuje niebo”. Czy to ma oznaczać
że Mahomet był na tyle jurnym facetem, że w chwili 
śmierci myślał o seksie? Bez komentarza.

Islam, jako religia objawiona Mahometowi we śnie 
kieruje się następującymi dogmatami wiary:

1. Jest jeden Bóg – Allah, który nie ma postaci materialnej, 
stworzył człowieka nie na swój obraz i podobieństwo 
tylko po to, by człowiek całym swoim życiem mu służył
Islam nie jest religią, jest sposobem życia. 
Aniołowie, którzy są istotami bezcielesnymi, mają 
za zadanie służyć Bogu i strzec murów nieba. Aniołowie 
nie są tylko dobrzy, są również źli, czyli jakby 
chrześcijańskie diabły. W Dniu Sądu Ostatecznego 
będą odczytywać księgi ludzkich uczynków 
i wykonywać wyroki Boga. Czasami są łącznikami Boga 
z człowiekiem, na przykład: Mahomet – Archanioł Gabriel. 
Dlatego nadaje się dzieciom znane od stuleci imiona, 
jest podobno lista dozwolonych, żeby nie przemknęł
się jakieś zachodnie, znienawidzone z założenia.

2. Wiara w święte księgi. Księgi święte są to księgi 
objawione przez Boga. Należą do nich Tora, Ewangelia 
oraz Koran. 
Koran jest najważniejszy, ponieważ nie ma w nim 
przekłamań, to, co Bóg objawił w Koranie ma formę 
ostateczną. Ponieważ Koran jest ostatnią z ksią
objawionych Bóg poprawił błędy, które popełnił 
w poprzednich księgach i wyeliminował  je. Czyli 
przyznał się, że wcześniej był omylny (!!!).

3. Wiara w wysłanników i proroków Boga począwszy 
od Adama aż po Mahometa. Bóg, co jakiś czas wysył
proroków, którzy mają głosić prawdę. Ponieważ 
prawda jest odrzucana przez ludzi, Bóg zsyła karę
przeżywają ci nieliczni, którzy uwierzyli. Oznacza to 
mniej więcej tyle, że wszyscy żyjący obecnie ludzie są 
potomkami tych nielicznych, którzy wierzyli i przeżyli 
boskie kataklizmy, czyli pochodzimy wszyscy 
od allahobojnych przodków!!!

4. Wiara w Dzień Sądu Ostatecznego, raj i piekło. 
Wyznawcy islamu wierzą, że śmierć nie jest końcem 
wszystkiego, że jest powrotem do Boga. W Dniu Sądu 
Ostatecznego każdy zostanie osądzony przez Boga 
na podstawie uczynków ziemskich i powędruje 
 cienkiej jak włos linie do nieba, lub, jeśli spadnie z liny, 
do piekła. Istnieje też czyściec dla odkupienia win
 i osiągnięcia nieba. Nieb jest 8, każde następne jest 
lepsze od poprzedniego. Do nieba, gdzie usługują 
piękne hurysy (czyli jednak koedukacja)  można dostać 
się na skróty ginąc w walce o islam. Niebo czyli raj jest 
przedstawione w Koranie i hadysach w taki sposób, że tylko 
niespełna rozumu wariat nie chciałby się doń dostać
Niekończące się erekcje, piękne hurysy spełniające 
wszystkie zachcianki rezydentów, rzeki miodem
 i winem płynące, żadnych ziemskich zakazów. 
Oto w co w skrócie wierzą muzułmanie. 
Trudno się dziwić, że tak chętnie umierają za wiarę.
Muzułmanie, którzy polegli w walce za wiarę
nazywani są szahidami. Ponieważ polegli za wiarę idą 
po śmierci prosto do raju, nie muszą czekać na 
Dzień Sądu Ostatecznego. 
Każdy samobójca ginący za islam może wyznaczyć 70 osób 
z rodziny, które otrzymają wejściówkę do nieba. 

Każdy muzułmanin ma do wypełnienia określone obowiązki:       

1. wyznanie wiary w jedynego Boga (szahada). 
Szahada to formuła, będąca potwierdzeniem dwóch 
dogmatów wiary: „Nie ma innego Boga prócz Allaha, 
a Mahomet jest jego wysłannikiem”. Formułka 
towarzyszy muzułmanom 24/7 od chwili narodzin, 
gdy szepcze się ją noworodkowi do ucha, do chwili 
śmierci.  Pięć razy dziennie w czasie modlitwy 
i niemal przy każdej czynności w ciągu dnia powtarza 
się ją jak mantrę

2. modlitwę (salat). Allah nakazał, żeby muzułmanie 

odmawiali modlitwę pięćdziesiąt razy dziennie, 
ale Mahometowi udało się wynegocjować z Bogiem 
zmniejszenie liczby modlitw do pięciu na dobę: przed 
wschodem słońca, w południe, po południu, przed 
zachodem słońca i w nocy. 
O porach modlitwy przypomina wołanie muezina 
z wieży minaretu. Podobno przymierzają się, żeby wieżę 
Eiffla przerobić na minaret!!! 
Modlitwę można odmawiać wszędzie, 
nie trzeba w tym celu koniecznie lecieć do meczetu. 
Miejsce modlitwy powinno być uprzątnięte, 
muzułmanin modli się bez butów, do modlitwy, 
w czasie, której bije pokłony, używa maty czy też 
modlitewnego dywanika. Nie wolno odmawiać 
modlitwy w miejscach nieczystych, czyli na przykład 
na cmentarzu, w łaźni, w miejscu, w którym są śmieci. 
Modlitwa powinna być odmawiana w stanie rytualnej 
czystości, którą osiąga się wyniku ablucji. Czystość odnosi 
się do ust, rąk i twarzy. W meczetach lub przed meczetami 
są specjalne miejsca i urządzenia do obmywania się
Odmawiając modlitwę muzułmanin musi być zwrócony 
twarzą w stronę Mekki. Modlitwę poprzedza 
wypowiedzenie intencji – bez niej modlitwa jest nieważna. 
Dla muzułmanów szczególne znaczenie ma modlitwa 
odmawiana w piątek w południe podczas wspólnych, 
uroczystych modłów całej gminy. Piątek jest dla muzułmanów najważniejszym dniem tygodnia, w krajach islamskich 
jest to dzień wolny od pracy. Piątek jest naszą niedzielą.


3. Post (saum). Post jest obowiązkiem każdego dorosłego 
muzułmanina, odbywa się w ramadanie, dziewiątym 
miesiącu kalendarza arabskiego. Islamiści poszczą 
w każdą rocznicę początku objawień Koranu Mahometowi. 
Post stanowi dla muzułmanów symbol oczyszczenia 
religijnego. Jest okresem intensywnej religijności: 
w meczetach są kazania, wiele mówi się o zasadach 
wiary – odpowiednik rekolekcji wielkopostnych 
w katolicyzmie. Islamski post jest okresem wzmożonego 
życia społecznego – odbywają się wspólne modł
i biesiady po zachodzie słońca. Nie można pracować
jeść, pić i kochać się, a nawet przełykać śliny od wschodu 
do zachodu słońca. Balangi zaczynają się wieczorkiem 
od zjedzenia daktyla, a potem licznie zgromadzeni wyznawcy 
Allaha dają upust swoim chuciom i potrzebom ciała do 
bladego świtu, gdy trzeba zacząć pościć przed kolejną 
imprezką.

4. jałmużnę (zakat). Według Koranu każdy biedny 
człowiek ma prawo do części majątku ludzi bogatszych. 
W surze 51 werset 20 napisano, że  ludzie proszący 
i pozbawieni własności mają prawo do majątku innych. 
Po prostu należy im się jak psu zupa. Każdy muzułmanin 
corocznie płaci na ten cel podatek w wysokości 
2,5% dochodów ponad określone minimum. Forma 
płatności jest dowolna: w pieniądzu lub naturze, 
ale zawsze przeznaczona jest dla wszystkich naprawdę 
potrzebujących wsparcia, a nie na instytucje pośredniczące.

5. pielgrzymka do Mekki (hadżdż). 
Na pamiątkę pielgrzymki, jaką odbył Mahomet w 631 r. 
z Medyny do Mekki każdy muzułmanin powinien raz 
w życiu udać się do Mekki. Coś jak polska Częstochowa, 
ale z większym parciem na pielgrzymowanie. Jednorazowo 
do Mekki przybywa od trzech do czterech milionów 
pielgrzymów, do Częstochowy w porywach około 200 tysięcy. 
Pierwszym obrządkiem po wejściu do Mekki jest 
siedmiokrotne okrążenie Al-Kaaby i dotknięcie lub 
pocałowanie Czarnego Kamienia, który ojciec wszystkich 
religii monoteistycznych otrzymał od archanioła Gabriela. 
Potem następuje bieg między dwoma pagórkami, 
kończący się wypiciem wody ze świętego źródła Zamzam. 
Kulminacyjnym punktem pielgrzymki jest Święto Ofiar, 
w trakcie którego składa się, dla upamiętnienia ofiary 
Abrahama czyli islamskiego Ismaila, ofiarę z barana, 
wielbłąda lub krowy w zależności od zasobności kieszeni. 
Wierni, którzy nie są w stanie osobiście odbyć pielgrzymki, 
mogą wysłać inną osobę w zastępstwie. 
Rocznie z pielgrzymki do Mekki nie wraca mniej więcej 
dwieście, a czasami nawet 400 osób, ponieważ zostają 
zadeptani przez współwyznawców. Najczęściej zdarza się 
to ostatniego dnia pielgrzymki podczas kamienowania 
3 steli symbolizujących diabła. 
Osoba, która odbyła pielgrzymkę, jest w swojej społeczności 
szczególnie szanowana i otrzymuje tytuł hadżdż.

Dotarłam do wyników badań przeprowadzonych przez 
amerykańskich naukowców ( wiem, wiem "amerykańscy 
naukowcy") włosy stanęły mi dęba bez wcześniejszej 
wizyty u fryzjera. Otóż od pojawienia się islamu w 622 r., 
do końca 2000 roku w wyniku działań związanych 
z „nawracaniem niewiernych” zginęło.... 240 000 000 ludzi. 
Nie pomyliła mi się liczba zer 240 milionów istnień ludzkich, 
które nie chciały uznać, że Allah jest jedynym 
i najważniejszym Bogiem. Nie znalazłam danych na temat
ilości ofiar chrześcijaństwa.

Zastanawia mnie, dlaczego jest tak, że skoro po śmierci 
jest indywidualna odpowiedzialność za życie ziemskie, 
ktoś koniecznie każe mi żyć tak jak uważa za stosowne 
i wierzyć w tego Boga, którego uważa za jedynego. 
A ja chcę zaryzykować wiarę w swojego Boga lub niewiarę 
w jakiegokolwiek, sama przecież odpowiem potem za swoje 
decyzje i swoją wiarę lub niewiarę. Dlaczego ktokolwiek 
narzuca mi swoje przekonania? Przecież Bóg dał nam 
wolną wolę, skoro nam dał, to również przyzwolił na 
podejmowanie moich decyzji zgodnie z moją wolną wolą
A jeśli ja nie chcę żeby ktokolwiek ochraniał mnie przed 
popełnianiem błędów i jeśli ja sama chcę je popełnić 
i za nie odpowiedzieć zgodnie z boską wolą o wolności 
mojej woli, mam takie prawo. Ja sama za to odpowiem, 
jeśli spotkam się z Bogiem na Sądzie Ostatecznym. A jeśli 
się nie spotkam, bo Sąd Ostateczny nie istnieje? Wtedy 
nie zostanę osądzona, ale będę żyła na ziemi zgodnie 
z decyzjami, które podjęłam.

Z pewnością niewiele kobiet traktuje aborcję, jako metodę 
antykoncepcji, sama decyzja jest traumą, dlaczego wię
obcy faceci dokładają kobietom do pieca i straszą je 
więzieniem. To są kobiece decyzje i ich osobiste ryzyko. 
Gdyby w ciążę zachodzili mężczyźni problem aborcji 
czy antykoncepcji z pewnością by nie istniał, w każdym 
szpitalu można byłoby usunąć ciążę, a środki chroniące 
przed zajściem zaciążeniem byłyby dostępne w każdym 
osiedlowym sklepie spożywczym. W brzuchu byłby 
najpierw zarodek, a potem płód i nie byłoby słowa 
o żadnym morderstwie dzieci. W Polsce mówi się 
o penalizacji wobec kobiet poddających się aborcji, 
wobec lekarzy te aborcje wykonujących, a ani słowem 
o facetach, którzy przyczynili się do niechcianej ciąży. 
Sprawiedliwość iście islamska.

Wylało mi się trochę ale wkurza mnie rzeczywistość, którą
zawłaszczyli sobie faceci w kieckach.

Wiem, ze zarówno kobiety i mężczyźni zgadzają się
z moimi poglądami i wiem, ze są ludzie, którzy myślą
inaczej niż ja. I bardzo dobrze. 
A Ty, co myślisz?


Andaluzja Hiszpania

Author & Editor

Has laoreet percipitur ad. Vide interesset in mei, no his legimus verterem. Et nostrum imperdiet appellantur usu, mnesarchum referrentur id vim.

0 komentarze:

Prześlij komentarz