niedziela, 4 marca 2018

Czy znacie powiedzenie: Al pan pan y al vino vino? Ciekawy idiom z historią w tle.

hiszpańskie idiomy, al pan pan y al vino vino, nazywać rzeczy po imieniu, historia, Hiszpania, Żydzi, marranoes,

Al pan - pan y al vino - vino 
– czyli nazywać rzeczy po 
imieniu. A dokładnie:  chleb  
chlebem i wino - winem. 
Skąd się wzięło takie powie-
dzenie? Trzeba zakasać rękawy 
i pogrzebać w historii Hiszpanii. 
W swoich dziejach Hiszpania 
miała fazy tolerancji dla Żydów i wielkiej niechęci do nich. 
Skąd my to znamy? 
Antysemityzm nie jest nam aż 
tak bardzo obcy!!!
Owi Żydzi, którym prawdo-
podobnie świat zawdzięcza 
więcej niż chce pamiętać musieli sobie jakoś radzić z 
niechęciami. W Hiszpanii w czasie kolejnej fali 
prześladowań wymyślili, że zmienią wiarę na jedynie 
słuszną i zostaną zewnętrznymi katolikami. W sercu nadal 
będą wierni Jahwe. 
Łatwiej było wymyślić niż zrobić. Bo sąsiedzi izraelitów
byli, jak to sąsiedzi, dość wścibscy i koniecznie chcieli 
sekundować przechrztom w ich codziennym życiu. 
Podglądali co robią w szabat, czy się myją i czy zmieniają 
gacie, co jedzą, czy się modlą do swojego boga. Czyli ...
uprawiali całodobową inwigilację. O jakichkolwiek 
podejrzeniach że coś tu pachnie praktykowaniem judaizmu 
uprzejmie donosili chętnym do wysłuchania informacji 
księżom. Ci z kolei przekazywali tę wiedzę dalej do niesławnej 
Świętej Inkwizycji. A była to instytucja, której każdy 
chciał się przypodobać. 
Marrones czyli bohaterowie niniejszego wpisu byli obowiązani latać co niedzielę na mszę i oczywiście przyjmować komunię 
Obecność na mszy była sprawdzana, wyczytywano wszystkich z imienia i nazwiska przez co pobyt w kościele trwał w nieskończoność. 
I to jakoś dawało się przeżyć. 
Ale komunia? To już było grubsze wyzwanie bo to jakby jawna zdrada swojego boga, którego imienia też nie można było używać. 
Jahwe zastępowano słowem Adonay. Podczas przyjmowania 
komunii konvertyci szeptali: „pan y vino veo pero solo en 
Adonay creo“ ( chleb i wino widzę, ale tylko w Ciebie 
Boże wierzę). 
Wydawać by się mogło, że sprawa została załatwiona 
pozytywnie. Będzie wilk syty i owca cała, ale niestety 
juhasa wieś nie ujrzała. Bo jednak człowiek człowiekowi 
bardziej wilkiem niż człowiekiem. Zwłaszcza najbliższy, 
zazdrosny, zraniony, wkurzony czy będący w jakichkolwiek negatywnych emocjach sąsiad. Bacznie obserwowano 
nowych chrześcijan czy nie szepczą głupot w stylu, że co 
innego widzą, a co innego mówią i robią. Stąd wzięło 
powiedzenie o nazywaniu rzeczy po imieniu.

A co się stało z Żydami w Hiszpanii? Otóż  dekretem z 1492 roku królowa Izabela nomen omen Katolicka wypowiedziała na WIEKI prawo pobytu Żydom na terenie Hiszpanii (Hiszpania zniosłdekret w 1968 roku). W akcie kapitulacji Granady z 02 stycznia 1492 r. była mowa o pozostawieniu ludności zamieszkującej królestwo w swoich domach i dająca prawo do wyznawania własnej religii. 

31 marca 1492 roku (po trzech miesiącach od ratyfikacji dokumentu) królowa Izabela już zapomniała (czyżby skleroza w wieku 41 lat?) o warunkach kapitulacji podpisanych przez Boabdila (ostatni muzułmański władca Granady) i wydała edykt na mocy którego w ciągu 3 miesięcy wszystkie żydowskie rodziny musiały opuścić Hiszpanię. Szacuje sięże tym posunięciem pozbyła się 40 – 200 tysięcy bogatych i przedsiębiorczych poddanych. 

Opisałam etymologię idiomu na podstawie wyników badań hiszpańskiego  profesora Santiago Trancón. 

Zamiast mówić: al pan pan y al vino vino możemy po prostu powiedzieć llamar las cosas por sus nombres.

fotki z netu

Andaluzja Hiszpania

Author & Editor

Has laoreet percipitur ad. Vide interesset in mei, no his legimus verterem. Et nostrum imperdiet appellantur usu, mnesarchum referrentur id vim.

0 komentarze:

Prześlij komentarz