Pasarlo pipa!!!
Kto z nas nie chciałby ocenić swojego życia albo chociaż spędzonego dnia w ten sposób? A cóż to znaczy? Że było super, że bawiliśmy się świetnie, że było to szaleństwo na naszą miarę. Kiedyś myślałam, że ten idiom ma korzenie w pipas, czyli w prażonych ziarnach słonecznika, które Hiszpanie uwielbiają gryźć przez cały rok. ( link do pipas: https://andaluzjahiszpania.blogspot.com/2018/01/pipas-hiszpanski-sposob-spedzania-zycia.html). Byłam w błędzie!!! Ponieważ pipa według słownika Real Academy Español ma kilka znaczeń:
- - pipa to fajka, którą można nabić jakimś fajnym ziółkiem i polepszyć sobie humor.
- - pipa to również beczka do przechowywania wina
lub innych trunków służących dobrej zabawie,
- - pipa to element klarnetu czyli instrumentu
muzycznego, a wszak muzyka służy dobrej zabawie.
- - pipa to również zaokrąglony, pełny brzuch czyli
dobre jedzonko – wcześniej.
Wszystkie powyższe pipy składają się na dobrą zabawę. Wyobraźmy sobie, że siedzimy przy stole w gronie mniej lub bardziej znajomych, zajadamy paellę,
tortillę lub różne robactwo zwane owocami morza, zapijamy winkiem, pykamy fajeczkę, w tle rozbrzmiewa muzyka. Jeśli zerwiemy się do tańca to brzuchy nie urosną, jeśli zaś przysiądziemy leniwie na tyłku mamy szansę na zaokrąglenia nad
paskiem do spodni. W dwóch słowach "pasarlo pipa" zawrzemy całe opowiadanie o wrażeniach z fajnego wieczoru.
Czego czytającym te słowa życzę.
0 komentarze:
Prześlij komentarz