sobota, 16 maja 2020

Dar gato por liebre

dar el gato por el liebre. idiomy hiszpanskie, nauka hiszpanskiego, historyjki z zycia codziennego Hiszpanów, jedzenie w barach i restauracjach, oszustwa

Nie wiem dokąd sięga historia pierwszego ludzkiego oszustwa. Czy już w jaskiniach udawało nam się zrobić kogoś w trąbę, czy potrzebowaliśmy na to więcej czasu? Z pewnością oszustwo jest środowiskiem naturalnym człowieka. W Hiszpanii, do języka potocznego, przeszło niejedno oszustwo, ale z jednym rozprawię się w tym wpisie. W średniowieczu nie przelewało się standardowemu mieszkańcowi świata. Nie inaczej było w Hiszpanii, której mieszkańcom, lekko otumanieni niemal kazirodczymi związkami, królowie fundowali karuzelę z przeganianiem z południa na północ i ze wschodu ana zachód morysków i Żydów. Jeśli dołożymy do tych przemarszów te, związane z inkwizycją oraz podróżami za chlebem okazuje się, że potężna gromada ludzi przemierzała Półwysep Iberyjski. Wędrowcy musieli gdzieś jeść i spać. Był popyt na,  jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli, usługi turystyczne, więc pojawiła się podaż. Coraz liczniej powstawały, ówczesne  motele, zajazdy czy przydrożne bary, gdzie człowiek w drodze nabierał sił jedząc i popijając. Dochodzę do słowa klucza - jedząc. Gwiazdki Michelina za jedzonko na pewno nie spadłyby na karczmianych kucharzy. Pomimo, że lasy i pola pełne były zwierzyny, sprytni i nieuczciwi myśliwi sprzedawali karczmarzom oskórowane koty zamiast zajęcy. A że zwierzątka po obdarciu ze skóry może odróżnić tylko weterynarz wcinano kocinę zamiast zajęczyny. I tak to funkcjonowało przez lata często ze świadomością karczmarzy, że zwierzątko na talerzu to "prawie" zając. Prawie, jak wiemy, robi wielką różnicę. W trudnych czasach wojny domowej i po niej, gdy nie było za bogato, można przypuszczać, że powszechnie panowała dieta poniżej 1000 kalorii, proceder trwał w najlepsze. Koty i zające rozmnażają się hurtowo, a polowanie na kota wymagało znacznie mniej zachodu niż złapanie zająca. Koci myśliwy sprzedawał kota, brał kasę za zająca, nieświadomy konsument został nakarmiony kociną i wszyscy byli zadowoleni.
W języku potocznym ta historia trwa współcześnie, kiedy mówimy, że: "él me dio un gato por liebre" czyli on mnie oszukał.
Szczególnie w czasach pandemii, gdy czujemy się oszukani rządowymi przekazami mamy nieodparte wrażenie, że: los gobiernos nos dan un gato por liebre hablando sobre el coronavirus.

Fotka z netu

Andaluzja Hiszpania

Author & Editor

Has laoreet percipitur ad. Vide interesset in mei, no his legimus verterem. Et nostrum imperdiet appellantur usu, mnesarchum referrentur id vim.

0 komentarze:

Prześlij komentarz